Programy partnerskie
Jak zarabiać w programach partnerskich?

Zanim założysz PP…

Opublikowano dnia Thursday, 17 September 2009 przez Łukasz Jarzembowski

Na forum ZPP trwa dyskusja na temat zmian w tym programie mającym “zaktywować” partnerów (podobno jest jakaś stagnacja czy coś;). Ja jednak jak zwykle widzę drugie dno tej akcji. A problemem IMHO jest jedyna wada programów partnerskich, o której od dawna chciałem napisać:

Stały Efekt Skali

Efekt skali, to jak podaje Wikipedia - miara, określająca zmiany produkcji relatywne do obniżenia kosztów produkcji i zwiększonego wykorzystania środków. Jest sumą elastyczności produkcji względem wszystkich czynników produkcji.

Innymi słowy - jeżeli wraz ze wzrostem produkcji (w tym przypadku - ze zwiększeniem ilości sprzedaży ebooków) koszty jednostkowe (koszt wytworzenia i sprzedaży jednego ebooka) będzie malał, to mamy do czynienia z korzystnym (dla przedsiębiorstwa) efektem skali. Jeżeli natomiast koszty jednostkowe by rosły (lub pozostały bez zmian), przedsiębiorstwu nie opłaca się zwiększanie sprzedaży (lub opłaca, ale nie za bardzo motywuje).

W marketingu opartym na programie partnerskim koszt sprzedaży jest stały (prowizja dla partnera), więc efekt skali również będzie stały. Niestety pozostałe koszty, które posiada wydawnictwo (pomijając oczywiście procentową prowizję dla autora) również rosną - i z tego co widzę rosną szybciej niż przychody (prowizja Wydawnictwa) ze sprzedaży. W sumie zatem mamy do czynienia z niekorzystnym efektem skali, co dla Wydawnictwa rzeczywiście może oznaczać stagnację.

Złote Myśli to niejedyny program partnerski w którym właściciel, chcąc utrzymać dynamiczny rozwój przedsiębiorstwa, ogranicza (na razie zamierza) wynagrodzenie partnerów. Jakiś czas temu podobny krok zrobił Piotr Majewski, u którego po reaktywacji CNEB‘u prowizja od sprzedaży wynosi tylko 26% (wcześniej było to 50%). Jednak 8 lat temu Piotr pracował sam. Teraz (podobno) ma 6 pracowników.

Jeżeli zatem zamierzasz założyć program partnerski - dokładnie przemyśl ile procent przychodu (i na jakich zasadach) chcesz przeznaczyć na prowizje dla partnerów. Lepiej z biegiem czasu (i obrotów) ją podwyższać lub organizować konkursy dla aktywnych partnerów, niż podejmować niepopularne decyzje i nastawiać partnerów przeciwko sobie.

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, proszę go
lub poleć przez inne serwisy społecznościowe: dodajdo    
Łukasz Jarzembowski Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznes­y. kontakt
 

Wpisy podobne do "Zanim założysz PP…"

    No related posts

5 komentarzy do “Zanim założysz PP…”

  1. Tomek (tomq) napisał:

    Tak sobie myślę … Prowizja partnera stała, na każdym egzemplarzu istnieje zysk (tak powinno być przynajmniej), który kumuluje się z każdym sprzedanym egzemplarzem. Firma dąży do zwiększania zysku (tak podejrzewam :) ).
    Sztuką jest tak wyważyć politykę sprzedażową (w tym prowizje w PP), aby osiągnąć właściwy wynik końcowy (=zysk).
    Zgadzam się, że przed założeniem PP należy przemyśleć parametry. Trzeba też pamiętać, że PP to nie jest jedyny możliwy kanał dystrybucji.
    IMHO ‘wadą’ i jednocześnie zaletą PP jest ich powszechna dostępność co rodzi konkurencje i z pasywnego dochodu mogą być nici (trzeba się podzielić), a rynek nie jest nieograniczony… Nie ma tutaj mowy o wyłączności.
    Partnerzy też muszą iść do przodu i się rozwijać (nowe (ulepszone) metody promocji itd).

  2. precelik napisał:

    Na moje oko to nie zaden efekt skali… tylko zwyczajnie z biegiem czasu można zapomnieć po co ten partner jest. Z biegiem czasu gdy partnerzy już zrobią swoje serwis zaczyna sam się promować, pozycjonowac, i ma już jakąś marke (i tym podobne korzysci pośrednio z programu partnerskiego). Można więc powoli zacząc zapominać skąd się to wzięło :)

    Mam nadzieję że nie zrobię tego samego ze swoim http://brili.pl w propartnerze :P

  3. Łukasz Jarzembowski napisał:

    Też mam taką nadzieję ;)

    Czas właśnie odgrywa tu kluczową rolę. Jeszcze kilka lat temu (gdy PP startowały) większość ruchu pochodziła z “zaprzyjaźnionych stron” (patrz: kursy Majewskiego nt. pozycjonowania ;) ), bariera wejścia na rynek reklamy on-line była wysoka (ceny dyktowały duże portale), a i reklama nie była efektywna (bannery).

    Teraz większość ruchu generuje Google i nawet nie znając się na pozycjonowaniu można za kilkadziesiąt złotych założyć kampanię AdWords i mieć jakieś efekty.

    Czyżby więc nadchodził schyłek branży PP?

  4. Tomek (tomq) napisał:

    Z dyskusji wyciągnąłbym raczej wniosek, że schyłek PP dotyczy konkretnych serwisów. Jeżeli serwis osiągnie swoją ‘dojrzałość PP’ wtedy PP przestaje mieć znaczenie, co dalej wiadomo.
    Globalny (niefajny dla partnerów) wniosek z tej obserwacji może chyba brzmieć następująco: koniec PP danego serwisu powoduje, że pasywny dochód spada (wręcz znika) w określonym horyzoncie czasowym.

  5. team napisał:

    Jeden z ciekawszych artykułów. Myślę jednak, że my zostaniemy przy 10% i 2% dlatego polecam nowy system reklamowy http://www.AdFreeStyle.pl

    Polecony z 1 poziomu 10% dożywotnio z jego zysku.
    Polecony z 2 poziomu 2% dożywotnio z jego zysku.
    Cookie - 6 miesięcy
    Nagrody dla 3 najlepiej polecających.
    Teraz za dodanie strony, na której będą wyświetlane reklamy, dożywotnio 2% więcej w przyszłych zyskach.

Skomentuj